Zbliża się sylwester, a wraz z nim wiele z nas ustala sobie
POSTANOWIENIA NOWOROCZNE.
Z pewnością wiele z nas już kiedyś myślało lub próbowało
ograniczyć słodycze. Bo niezdrowe, bo kaloryczne, bo wszyscy dookoła mówią, że
złe. A jednocześnie są tak pysznym
ulepszaczem humoru, że powstaje pytanie, co z tym zrobić?
Często zdarzało mi
się gdzieś czytać, że warto ustalić sobie jeden
dzień w tygodniu w którym pozwalamy sobie na słodycze. Po namyśle doszłam
do wniosku, że dla osoby która dopiero wpadła na pomysł ograniczenia słodkości
było by to straszne! Jeden dzień w
tygodniu mógłby przynieść więcej szkód niż zalet. Dlaczego? Po pierwsze – nie czulibyśmy się najlepiej odstawiając przyjemność , po
drugie – nie wydaje Wam się że po tygodniu przerwy ochota na coś dobrego była
by tak duża, że moglibyście zjeść więcej niż planowaliście?
Ja zamiast ograniczania czasowego proponowałabym ograniczanie ilościowe. Jak się za nie
zabrać? Oto kilka moich wskazówek:
- pozwól sobie na coś słodkiego co drugi dzień, albo nawet
codziennie
- niech to będzie coś malutkiego –2 kostki czekolady, ciasteczko maślane itp.
- staraj się częściej zamieniać słodycze na zdrowe przekąski (owoce, musy, koktajle)
- w ten sposób zmniejszysz poczucie, że się ograniczasz, a
po czasie możesz wydłużać czas oczekiwania na słodycze :)
Kilka przykładów
moich zdrowych przekąsek:
- owoce
– samo jedzenie granata zajmie nam dużo czasu!
- gęsty
jogurt przekładany zmiksowanymi mrożonymi truskawkami i musli
- suszone
jabłka (przepis tu)
- ciasteczka
owsiane (przepis tu)
Najważniejsze to NIC
NA SIŁĘ.
Zmiany wprowadzaj
powoli.
Nie próbuj ulepszać
swojego zdrowia fizycznego kosztem psychicznego!
:)